Kampania skierowana przeciwko PVC, zapoczątkowana w połowie lat 80-tych, spowodowała wykształcenie się negatywnych opinii w części społeczeństwa. Jednocześnie doprowadziła jednak do tego, że producenci okien z tworzyw sztucznych musieli zmierzyć się z problemem ekologicznego wykorzystania starych okien. W następnych latach przeprowadzono wiele studiów, zajmujących się ekologiczną oceną różnych materiałów przeznaczonych do produkcji ram okiennych. Badania te wykazały, że PVC znakomicie nadaje się do powtórnego wykorzystania. Tylko do 2005 roku można było kierować okna z drewna i tworzywa sztucznego na przewidziane do tego składowiska odpadów. Od tego momentu na wysypiskach mogą lądować jedynie materiały odpadowe, których pozostałość po wyżarzeniu wynosi mniej niż 5% masy początkowej. Tego kryterium nie spełniają ani okna drewniane ani okna z tworzyw sztucznych. Jednakże bieg życia okien z PVC – od ekstruzji profili poprzez korzystanie aż po recykling przy produkcji nowych profili – tworzy zamknięty ekologicznie obieg, wymóg ten nie stanowi natomiast żadnego utrudnienia dla profili okiennych z tworzyw sztucznych.
Przy ocenie przydatności tworzywa budowlanego wielką rolę odgrywa także aspekt ekonomiczny. Sprawą powszechnie znaną w branży jest to, że PVC wygrywa ekonomiczne porównanie z alternatywnymi tworzywami. O ile w przypadku kosztów zakupu okien nie ma większych różnic między poszczególnymi tworzywami, to porównanie kosztów utrzymania sprawności technicznej zdecydowanie wypada na korzyść okien z tworzywa sztucznego. Badania wykazały, że koszty utrzymania sprawności technicznej okien drewnianych w okresie 25 lat są wyższe nawet o 1800%, niż okien z PVC. Wartość wyrażana w procentach zależna jest oczywiście od tego, jaką wagę właściciel domu przykłada do wyglądu zewnętrznego i sprawności swoich okien. Dowiedzione jest, że przy regularnej konserwacji okien z tworzywa sztucznego ich wartość użytkowa pozostaje długo zachowana przy przystępnych kosztach.